W niedzielę wieczorem mój kolega ksiądz z którym pracowałem ostatni rok w poprzedniej parafii, a teraz przeszedł ze mną do jednego miasta (i jest sąsiadem z parafii obok) zadzwonił do mnie i zapytał czy nie wybrałbym się do kina na Miasto 44. Zgodziłem się, bo czemu nie? Jednak nie chodziło o kino i film w moim mieście ale o jedno i drugie w doborowym towarzystwie znajomych z poprzedniej parafii. I tak w poniedziałek po swoich wieczornych obowiązkach dzięki uprzejmości mojego współbrata pojechaliśmy na spotkanie i film.
To był piękny wieczór historyczno – wspomnieniowy, za który organizatorom dziękuję!