W jednym z orędzi, które Matka Boża skierowała do dzieci w Fatimie, obok wezwania do modlitwy różańcowej mówiła o pokucie. Pokuta, pokuta, pokuta! Wielu odpowiada na to wezwanie Maryi.
W Fatimie jest tak zwana droga pastuszków, czy jakoś tak. Jedno z dzieci przeszła tę drogę, wówczas jeszcze kamienistą na kolanach, aby ten trud ofiarować Matce Bożej. Dziś tą drogą wyłożoną kamiennymi płytami pokonują wierni, niosąc jak siostra Łucja swoje intencje do Boga przez Maryję.
To pójcie w drodze pokutnej wymaga wielkiego zaparcia się siebie, swoich słabości wynikających z poddania się pod wzrok przechodniów przechodzących tuż obok. To zmaganie się ze słabością fizyczną i … poobcieranymi kolanami. Ale… pójście i czynienie pokuty, czasem przez łzy daje wielkie zwycięstwo nad sobą, swoją słabością ale i zadość uczynieniem prośbie Matki Bożej skierowanej przed 100 -laty do świętych dzieciaków.