Na niedzielne uroczystości do parafii greckokatolickiej zaprosił mnie ksiądz proboszcz miejscowej parafii. Pisząc miejscowej – mam na myśli jedyną ukraińską parafię w promieniu przynajmniej 60 km. Wspólnota skupia w sobie mieszkańców Polski, którzy swoje korzenie mają na terenach ukraińskich, białoruskich lub Wschodnio-Polskich, gdzie od swoich przodków otrzymali wiarę w Pana Boga w obrządku wschodnim, który jest w Unii z Rzymem i uznaje zwierzchność Papieża. Do parafii należą także Ukraińcy, Białorusini oraz inni mieszkańcy Wschodniej Europy, którzy przybyli do mojego miasta, lub w tę część Polski na studia czy do pracy. Proboszczem – już od kilku lat – jest ksiądz ukraiński, który wraz ze swoją rodziną przeprowadził się do mojego miasta, aby tu posługiwać tej niewielkie, ale z każdym miesiącem co raz większej wspólnocie greckokatolickiej.
Z okazji – dopiero co minionego święta parafialnego – wspólnotę w moim mieście odwiedził Władyka – arcybiskup greckokatolicki, który spotkał się z wiernymi, celebrował dla nich Boską Liturgię oraz wygłosił Słowo Boże.
To dość wyjątkowe spotkanie, dlatego, że zostałem zaproszony na spotkanie z biskupem Kościoła, który jest w jedności z Rzymem, to oznacza, że Biskup greckokatolicki jest także moim Władyką – choć nie sprawuje nade mną swojej jurysdykcji, to jego święcenia, sprawowane sakramenty przyjmuję jako swoje.
Zaproszony na uroczystości pojechałem tam aby… się modlić, ale i do pracy medialnej. Przed Liturgią miałem okazję nagrać trzy wypowiedzi księdza arcybiskupa – tu warto dodać, że na terenie Polski znajdują się  (po reformie z 2019 roku) trzy Eparchie – diecezje greckokatolickie, a moje miasto i tutejszy region należy do archieparchii tzn. stojący na czele biskup jest arcybiskupem – metropolitą. Tym samym rozmawiałem z głównym przedstawicielem Kościoła Greckokatolickiego w Polsce. To było bardzo miłe spotkanie, w którym nie zabrakło uprzejmości ale i bardzo pięknych i miłych słów również pod moim adresem ze strony arcybiskupa zarówno w rozmowie osobistej jak i podczas liturgii. Ksiądz arcybiskup był mile zaskoczony tym jak układa się współpraca pomiędzy dwoma, a w zasadzie jednym Kościołem – wszak choć są dwie nazwy, ale jeden scalający je Pasterz – Ojciec Święty Franciszek – wymieniany również w Boskiej Liturgii jako Pasterz całego Kościoła.
Podczas całej liturgii nagrałem pięć filmów, które następnie w raz z przygotowanym tekstem – depeszą – zamieściłem na stronach oraz wysłałem do agencji prasowej.
Takie spotkanie – to także okazja do zrobienia wielu zdjęć, których również nie zabrakło. Po pierwsze nie codziennie uczestniczy się w Boskiej Liturgii w obrządku greckokatolickim, a po wtóre nie codziennie, by nie napisać – bardzo rzadko – przewodniczy jej arcybiskup. Takie zdjęcia są dla mnie bardzo cenne – tak więc miałem okazję się artystycznie „wypstrykać”. Na końcu miałem okazję do niecodziennego zdjęcia, o czym również powiedziałem pomiędzy pierwszym a kolejnym robionym w świątyni – fotografuję już kilka dobrych lat, ale… nie miałem jeszcze okazji sfotografować na jednym zdjęciu całej parafii. Tutaj było to możliwe. Tak więc wierni parafii mają swoją pamiątkową fotografię ze swoim Władyką.
Po zakończeniu liturgii ksiądz arcybiskup poprosił o przesłanie kilku zdjęć na pamiątkę, a ze wszystkich powstała galeria na stronie, oraz w mediach społecznościowych.
To spotkanie było dla mnie doświadczeniem różnorodności i piękną Kościoła. kościół Rzymskokatolicki i Kościół Greckokatolickich choć podczas liturgii widać ich odrębność zarówno w obrzędowości, stroju, języku i rycie liturgii to jednak jest to ten sam Chrystus, ta sama Ewangelia, te same Sakramenty, ten sam Piotr – którym jest Ojciec Święty Franciszek, a przy tym wszystkim choć tak różni, to będący jednością w różnorodności. Dodam na koniec, że uczestnicząc w Boskiej Liturgii w czasie której był moment przeistoczenia, choć wszyscy stali ja uklęknąłem – bo taka jest moja Rzymska tradycja, tak to czułem, że tak powinienem, a kiedy nadszedł moment Komunii Świętej i Władyka z diakonami podszedł, aby udzielić Eucharystii podszedłem do księdza proboszcza zapytać czy i ja mogę przyjąć Komunię Świętą, bo była to niedziela i już sprawowałem już Eucharystie. Ksiądz proboszcz greckokatolicki powiedział, że oczywiście tak, więc na końcu procesji komunijnej i ja podszedłem do Władyki przyjąć Eucharystię. To była drugie moje pełne uczestnictwo w Boskiej Liturgii w Cerkwi Greckokatolickiej. Pierwsze było całe lata temu, kiedy wspólnota greckokatolicka dopiero powstawała w moim mieście, a ja byłem jeszcze w szkole średniej.
Czy jedność w różnorodności jest możliwa? Unia pokazuje, że tak. Kościół Rzymski (zachodni) i Kościół Greckokatolicki (wschodni) z jednym Chrystusem, razem w jednej liturgii przy jednym ołtarzu, pod zwierzchnictwem Piotra, który jest gwarantem jedności, trwałości i nieprzerwanej Sukcesji od Apostołów do dziś!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here