Odkąd jestem szczęśliwym posiadaczem motocykla, staram się by był jak najczęściej używany. Tak też jest kiedy jeżdżę do szkoły. Tam na parkingu zostawiam swojego metalowego rumaka i idę uczyć moje dzieci.
Dyrekcja mojej szkoły postanowiła, że na wspomnianym parkingu ustawi wiaty, by, gdy pada, samochody, rowery, skutery i mój motocykl nie zmokły. Na kostce, wyrysowano miejsca parkingowe na których to także znalazło się miejsc dla mnie podpisane – ksiądz!
Tam posłusznie zaparkowałem i tam będę odtąd parkować. To swoją drogą miłe, że pamiętają o mnie i mój rumak w oczekiwaniu na mnie nie będzie mókł.