W święto Przemienienia Pańskiego, odpowiadając na zaproszenie sióstr Misjonarek Miłości pojechałem w godzinach przedpołudniowych by posługiwać siostrom.
Pierwszym mocnym starciem była spowiedź. Nic w tym nadzwyczajnego poza tym, że 4 siostry spowiadały się po angielsku. To historia nie do opowiedzenia, ale… z Bożą pomocą można wiele – o czym sam się mocno przekonałem.
Po spowiedzi celebrowałem Mszę świętą – po polsku, ale gdy zobaczyłem że po ewangelii siostry usiadły zadrżałem. Ale, ja nie powiem za wiele po angielsku, spokojnie, usłyszałem od jednej z Sióstr, ja będę księdza tłumaczyć!
Takie doświadczenie, wspólnej modlitwy, blokady językowej i święto Przemienienia w klasztorze – domu Misjonarek Miłości.