Dzisiejsza niedziela to uroczystość Trójcy Przenajświętszej, można by śmiało powiedzieć, że dziś obchodzimy uroczystość Dogmatu tj. prawdy katolickiej wiary. Dzisiejsza Uroczystość jest jedną z największych tajemnic nad którą zastanawiało się i chciało zrozumieć wielu. Jeden ze świętych Kościoła, w Polsce nie zbyt znany św. Józef z Kupertynu, obwołany przez swoich współbraci bratem niezdarą (gdyż czego się dotknął to wszystko w jego rękach ulegało zniszczeniu) zasłynął z mądrości, które w prosty sposób potrafił wyjaśnić nawet najbardziej zawiłe i trudne prawdy wiary. Tak było i tym razem. Kiedyś do klasztoru w którym przebywał Bart Niezdara na wizytację przybył włoski Kardynał. Kiedy wieczorem zacny Gość przechadzał się po klasztornych krużgankach zobaczył zakonnika, który w stodole przygotowywał pożywienie dla zwierząt na kolejny dzień. Podszedł do niego i rozpoczęli rozmowę. W pewnym momencie kardynał powiedział Józefowi o nurtującym go problemie teologicznym: jak to jest, jeden Bóg w trzech Osobach? Brat Niezdara odpowiedział: widzi Ksiądz Kardynał, jak kobiety idą do pola na głowę by chronić ją przed słońcem zakładają chustę. Ma ona kształt trójkąta to znaczy trzy rogi – tworzące jedną chustkę. Podobnie jest z tajemnicą Boga – jeden, a w trzech Osobach. Jedna chustka trzy rogi, jeden Bóg w trzech Osobach.
Na dzisiejszą niedzielę Kościół daje nam fragment z ewangelii świętego Jana, w który Jezus mówi do Nikodema. Ważne, by w tym miejscu wyjaśnić, że Nikodem był człowiekiem znaczącym w środowisku żydowskim, był faryzeuszem i członkiem Sanhedrynu. On potajemnie spotykał się z Jezusem i to on stanął w Jego obronie przed najwyższą radą. Nauczyciel zwraca się do wierzącego wyznawcy Judaizmu wyjaśniając cel swego przyjścia na świat, swej nauki i swego działania. Bóg ukochał świat nie tylko stworzył, go jako ten który jest bardzo dobry ale także dzieło swojego stworzenia otoczył miłością. Z miłości swojej do świata posyła Słowo, które stało się ciałem – posyła swego jedynego Syna aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął ale miał życie wieczne. I tu pojawia się pytanie skierowane do każdego: czy wierzysz w Syna Bożego? Czy wierzysz w Ojca, który Go posłał? Czy wierzysz w Ducha świętego, który od Ojca i Syna odchodzi? Czy wierzysz? Jeśli wierzysz, to otrzymasz życie wieczne, jeśli nie, to masz czas byś prosił o łaskę wiary w Boga. Jezus przyszedł na ziemię nie po to, by niewierzący był potępiony, ale by usłyszał, zobaczył i uwierzył w Jezusa, a przez to został zbawiony.
Zwróćmy uwagę, że Bóg tak bardzo kocha człowieka, że robi wszystko, by Go uratować, by go zbawić, ale człowiek pozostaje wolny i może wybrać Boga lub Go odrzucić, wybrać zbawienie lub dobrowolne potępienie. Jesteś wolny, możesz wybrać – co wybierasz?