Po kilku dniach urlopu, radości i wypoczynku przyszedł czas na codzienną pracę duszpasterską. Codzienna posługa w kancelarii, konfesjonale, codzienna Eucharystia, pogrzeby, śluby, chrzty.
Praca, hmmm a może powinienem powiedzieć radość z codziennego spotkania z Panem w Eucharystii oraz ze spotkania z drugim człowiekiem w którym mieszka Chrystus. Ta codzienna praca staje się radością gdy robi się to co się kocha. Gdy nie czyni się czegoś z obowiązku, czy zwykłego „tak wypada” ale dla tego że się to kocha!