Sobota 28 czerwca była dniem wolniejszym, bo nie było już zdjęć związanych z jubileuszami, więc postanowiliśmy ten czas spędzić na nawiedzenie Bazylik jubileuszowych oraz na zwiedzanie.
Z uwagi na to, że sobota po Uroczystości NSJ jest świętem Niepokalanego Serca NMP postanowiłem pójść już po raz drugi na poranną Mszę św. do Bazyliki Santa Maria Maggiore. Choć księża celebrowali ją po włosku, ja miałem w komórce teksty polskie, by móc zrozumieć liturgię słowa i liturgię eucharystyczną.
Swoją drogą celebrować Eucharystię przy ołtarzu Matki Bożej Salus Populi Romani, to dla mnie, jako dla księdza wydarzenie niecodzienne, niezapomniane.
Po Eucharystii śniadanie i zwiedzanie kościołów i kaplic, ulic, bazylik i zakamarków Rzymu. Przeszliśmy przez Drzwi Święte w Bazylice Matki Bożej Większej i Bazylice św. Jana na Lateranie, a’propos św. Jana to… miała miejsce ciekawa sytuacja. Przed nami do Drzwi Świętych ustawiła się grupa księży. Jak się okazało przyjechali oni z Hiszpanii. Na końcu grupy szedł młody ksiądz, który zawrócił i powiedział zwracając się do nas – czy ksiądz to nie jest ten do biskupa… tak to ja odpowiedziałem, a to jest ten, który to wszystko nagrywa – dodałem. Bo wie ksiądz ja wszystko oglądam co robicie. Dziś od rana wrzuciliście w internet taki i taki film – już obejrzałem.
Przyznam zaskoczyło mnie/ nas to, co usłyszeliśmy, ale też sprawiło nam wiele radości z tego, że to, co robimy jest dla kogoś ważne, że ktoś z tego korzysta, że komuś jest to potrzebne.
Wieczór – oczywiście jak co dzień – zakończyliśmy przepyszną włoską pizzą w dobrze znanym nam miejscu. Tak, jeśli chodzi o włoskie pizze, to Margerita jest bezkonkurencyjna. Gorąco polecam. Słowo gorąco, użyte jest nie przypadkowo.