
Wśród wielu świąt w ciągu roku jest i to związane z końcem marca, które od pamiętnego wielkiego czwartku 1991 roku jest dla mnie bardzo ważny. To dzień urodzin mojej Siostry.
To dla mnie ważny dzień, bo związany z ważną Osobą w moim życiu. Kiedyś pisałem już tutaj o tym, że Mama i Siostra w życiu każdego księdza to wyjątkowe kobiety, które pomagają, wskazują drogę, doradzają, widzą więcej niż ja sam, ale bywa, że ochrzanią, gdy trzeba.
Dzień przed urodzinami pojechałem na giełdę kwiatową, gdzie kupiłem odpowiednią do wieku ilość różowych róż, do tego zielone dodatki i zamiast koszyka – wazon, zamówiłem jeszcze kilka drobiazgów na prezent, które w części przyszły, ale niektóre przyjdą dopiero z opóźnieniem.
W dniu urodzin przygotowałem wazon z różami oraz prezent i pojechałem do Jubilatki. Do życzeń oczywiście – jak to ksiądz – dołączyłem modlitwę, no i oczywiście Mszę świętą, którą jeszcze odprawię.
Dzień urodzin, to dzień życzeń, ale i podziękowań, że zawsze, we wszystkim mogę na Nią liczyć, że jest zawsze, nawet wtedy, kiedy bym się nie spodziewał, za to, że służy radą ale i ochrzani kiedy trzeba. Dziękuję!
PS. podobno – jak uważają niektórzy – wraz z Siostrą jesteśmy do siebie podobni. Czy to prawda?