Takie uroczystości nie odbywają się codziennie, a zdarzają się bardzo rzadko. I o ile o święceniach biskupich – raz po raz możemy przeczytać w mediach, że miały miejsce w takiej czy innej diecezji, o tyle podwójne święcenia biskupie to już wydarzenie niecodzienne.
Takie podwójne święcenia biskupie miały miejsce w miniona sobotę 19 października w mojej diecezji, kiedy to zostało wyświęconych dwóch nowych biskupów pomocniczych. Do tej uroczystości przygotowywaliśmy się przez 10 dni, które poprzedzały całe wydarzenie – o czym pisałem już tutaj wcześniej. Moim pragnieniem było, by przez „kampanię reklamową” -jeśli można tak powiedzieć, poinformować czym są święcenia biskupie, co może, a czego nie może biskup pomocniczy, jak będą wyglądać same święcenia oraz… poprzez wywiady z kandydatami do sakry przybliżyć ich postacie mieszkańcom mojej diecezji. Mam nadzieję, ze to się udało zrobić.
Uroczystości odbyły się w sobotę 19 października o godz. 11:00, choć same przygotowania trwały już wcześniej. Biskupi w uroczystej procesji przeszli z domu biskupiego do katedry, gdzie odbyła się uroczysta celebra święceń.
Właściwy obrzęd święceń biskupich rozpoczął się podobnie jak święcenia diakonatu i kapłaństwa tuż po Ewangelii wezwaniem kandydatów do święceń. Następnie zostało wygłoszone – jak dla mnie – mocne, dobitne i symboliczne kazanie.
Po homilii rozpoczął się właściwy obrzęd Święceń Biskupich. Na początku biskupi nominaci złożyli przyrzeczenia, po których położyli się krzyżem i została odśpiewana litania do Wszystkich Świętych. Następnie w ciszy nastąpił obrzęd nałożenia rąk przez konsekratora, współkonsekratorów oraz pozostałych biskupów, po czym główny konsekrator otworzył księgi Pisma Świętego nad głowami kandydatów do święceń i odmówił modlitwę konsekracyjną. Kolejnym elementem święceń biskupich było namaszczeni głów wybranych i przekazanie im księgi Ewangelii oraz insygniów biskupich: pierścienia, mitry i pastorału.
Pierścień biskupi jest jednym z symboli władzy biskupiej. Noszony na serdecznym palcu prawej dłoni jest znakiem zaślubin biskupa z diecezją. Biskup ma obowiązek nosić go każdego dnia, w czasie każdej liturgii z wyjątkiem Wielkiego Piątku. Kolista forma pierścienia, nie mająca ani początku, ani końca symbolizuje wieczność. Noszenie pierścienia jest także znakiem wierności. Mitra to wysokie liturgiczne nakrycie głowy i znak godności chrześcijańskich dostojników kościelnych – biskupów, kardynałów, opatów, infułatów oraz archimandrytów, noszone podczas pełnienia czynności liturgicznych. Pastorał jest symbolem władzy dzierżonej przez biskupów. Od XI wieku pastorał zalicza się do biskupich insygniów, a od XVI wieku noszą ją oni krzywaśnią na zewnątrz. W przeciwieństwie do biskupów, opaci noszą krzywaśnię osłoniętą welonem ze względu na ich ograniczoną władzę.
Całość uroczystości zwieńczyło przejście nowych biskupów przez środek katedry, którzy udzielili wszystkim zebranym na Eucharystii pasterskiego błogosławieństwa.
Z punktu widzenia fotografa, mniej operatora, ale z pewnością dziennikarza – reportera, ale i księdza sakra biskupia to wydarzenie historyczne, a zatem należy je utrwalić, stąd nie tylko wykonałem zdjęcia, ale postanowiłem całość uroczystości nagrać, gdyż jak informowaliśmy – odpowiadając na różne zapytania, z tej uroczystości nie będzie i nie było transmisji. Swoją drogą to mega ciekawe ale i smutne, bo ani Radio Maryja, ale… ani Radio Niepokalanów – związane z jednym kandydatów do święceń biskupich – nie było zainteresowanych przeprowadzeniem transmisji z tego wydarzenia. Zatem nagrałem całą uroczystość, by była pamiątka tego wyjątkowego wydarzenia.
Dla mnie osobiście takie wydarzenie jak ta podwójna sakra to dzień pełen stresu i obaw – po pierwsze by wszystko się udało od strony medialnej – by wyszły zdjęcia, by aparat nagle nie przestał działać, by zdążyć z ujęciem, którego już po raz drugi się nie wykona, bo to jest tylko chwila, by kamera nagrała każde ujęcie, by mikrofony – mikroporty działały, by dziennikarze dopisali i opisali – zrelacjonowali to w swoich mediach. By… wszystko było dobrze. Pomimo tylu lat, zrobieniu milionów zdjęć i ujęć nadal mam w sobie wiele obaw, znaków zapytania, niepokojów, nie potrafię „zrobić” tego wydarzenia jak każdego innego.
Czy wszystko się udało? Hm… chyba tak, tekst napisałem, fotografie wykonałem obrobiłem i zamieściłem w mediach – rozeszły się jak świeże bułeczki, nagrania ze święceń też się udały – zamieściłem na YT i są już dostępne. To, co mogłem to zrobiłem. Czy i jak wyszło? Nie mnie oceniać, ale… wewnętrznie odczuwam radość i wypełnienie zadania zwanego – podwójna sakra biskupia!