Jest już zwyczajem, że po I Komunii Świętej dzieci wraz z rodzicami i swoimi duszpasterzami oraz katechetami udają się w pielgrzymce do jednego z sanktuariów Maryjnych.
W parafii, gdzie posługuje jeden z moich kolegów księży dzieci wraz z najbliższymi i kolegą pielgrzymowali do Częstochowy oraz do Gidel. By się nie spieszyć kolega ksiądz zapytał, czy nie mógłbym go zastąpić w parafii jednego popołudnia i wieczoru, by wypełnić obowiązki parafialne, by on mógł pojechać na pielgrzymkę.
Odpowiedziałem z wielką radością na jego prośbę – zapytanie i w sobotę 25 maja pojechałem swoim motocyklem – przy pięknej słonecznej pogodzie – do oddalonej o 45 km. parafii, której patronuje Święty biskup Mikołaj.
Celebrowałem Eucharystie, spowiadałem i odprawiłem nabożeństwo majowe. Dzięki tej posłudze – choć po całym dniu posługi medialnej – miałem okazję posługiwać (prawie) jak proboszcz niewielkiej wiejskiej parafii. Jak dobrze, że kolega o mnie pomyślał, że zaproponował, i że mogłem posługiwać duszpastersko w ten sobotni wieczór.