Do niecodziennego wywiadu – rozmowy – którą odbyłem w minionym tygodniu z jednym z kapłanów mojej diecezji nakłonił mnie mój kolega ksiądz, z którym znam się z czasów seminarium. Poinformował mnie, że ów zasłużony kapłan kończy w tym roku 96 lat swojego życia i jest najstarszym księdzem w mojej diecezji, ale … co ciekawsze w tym roku w czerwcu będzie obchodził 70 rocznicę swoich święceń kapłańskich.
Po wcześniejszym telefonie i umówieniu się na wywiad wraz z moim operatorem pojechaliśmy do parafii przy której mieszka ów duchowny i… rozpoczęliśmy długą, bo trwającą nieco ponad 2 godziny rozmowę.
Ksiądz infułat istotnie jest najstarszym kapłanem mojej diecezji a mając 70 lat kapłaństwa i gdy dodamy 5 lat seminarium duchownego w to w sumie 75 lat jego życia związane jest z życiem diecezji. Zatem w 100 letniej historii diecezji 75 lat czyli 2/3 to jego życie.
Senior seniorów zechciał opowiedzieć o swojej drodze do kapłaństwa, która nie była zbyt łatwa gdyż przypadła na czas okupacji i tuż po niej, opowiadał o swojej posłudze – pracy duszpasterskiej, studiach, posłudze wśród studentów oraz w gremiach KEP. Ksiądz infułat został – w czasie swojej czynnej posługi proboszczem największej w moim mieście – 100 tys. parafii z której – jeszcze w czasie trudnych czasów PRL-u powstało 5 nowych parafii. A także, co najważniejsze jest budowniczym jednego z większych kościołów w moim mieście. Na uwagę zasługuje fakt, że wznosił tę świątynię w czasie, kiedy władze nie pozwalały na budowanie kościołów, materiały budowlane były na kartki i w całości reglamentowane, a sprzęt do budowy całkowicie niedostępny. Jak zauważa w wywiadzie mój rozmówca – dla władz może być coś niemożliwe, ale dla Pana Boga? On sobie ze wszystkim poradzi.
Muszę powiedzieć, że jestem osobiście pod wrażeniem tej rozmowy z dostojnym jubilatem, że pomimo wieku, swojej trudnej – bo przypadającej na bardzo trudny czas posługi – duchowny jest w dobrej formie fizycznej i psychicznej. Światły umysł pozwala na przypominanie i mówienie o faktach z odległej przeszłości. Jestem przekonany, że nagranie wywiadu już – choć jeszcze nie było emisji – jest skarbem zatrzymania żywej osoby w oku kamery i w archiwum diecezji.
Dla mnie osobiście spotkanie z infułatem było spotkaniem z księdzem, który staje się wzorem jak iść przez życie kapłańskie mając obawy, ale cały czas patrząc na Chrystusa, który jest przede mną. Niezwykłe było to, że duchowny wciąż jest czynnym emerytem – duchownym – który idzie do ołtarza i celebruje Eucharystię, – a że już mam słaby wzrok, to części stałe pamiętam ale części zmienne z Mszy Świętej drukuję sobie na drukarce w dużej czcionce i zabieram do kościoła w tych teczkach by wszystko dobrze widzieć. – tłumaczył.
Bardzo poruszył mnie również widok – w pokoju stołowym – dużego obrazu Matki Bożej i klęcznika na którym leżał brewiarz i Pismo Święte, a do tego słowa, które padły podczas rozmowy – od rana odmawiam swoje pacierze, brewiarz, a potem idę do kościoła na Mszę Świętą do której należy się przygotować, gdyż to jest Najświętsza Ofiara. To najważniejszy monet mojego dnia, inne są mniej ważne. – podkreślał.
Takie rozmowy, takie spotkanie, poznawanie takich duchownych niezwykle buduje moją wiarę i umacnia mnie na drodze kapłaństwa, które wcale nie jest łatwe i proste, ale… tacy Seniorzy pokazują, że można, że warto, że uda się jeśli idzie się za Jezusem.
Zebrany materiał z wywiadu zostanie przygotowany i udostępniony w połowie czerwca w okolicy rocznicy święceń – jubileuszu 70.-lecia święceń kapłańskich jubilata.