Korzystając z ostatnich chwil urlopu, postanowiłem wybrać się swoim czarnym – metalowym rumakiem jeszcze na wycieczkę do Kotliny Kłodzkiej. To dość daleko jeśli patrzy się na odległość pomiędzy moim miastem, a samą kotliną. Jednak korzystając z pogody jaka jest za oknem i wysokich temperatur postanowiłem ten czas urlopowy dobrze wykorzystać.
Celem mojego wyjazdu był Sanktuaria Maryjne Kotliny i Kaplica Czaszek znajdująca się w Kudowie Zdroju. Z samego rana wyjechałem motocyklem jadąc autostradą i kierując się w stronę Wrocławia. Pierwszym moim przystankiem było Bardo śląskie sanktuarium Matki Bożej. Zatrzymałem się tam na chwilę, by się pomodlić, zobaczyć malutką figurkę Matki Bożej ubraną drogocenne sukienki oraz przepiękny stary kościół, w którego głównym ołtarzu znajduje się Matka Boża Pani Barda Śląskiego.
Drugim Sanktuarium Maryjnym, które odwiedziłem zwiedzając Kotlinę Kłodzką było Sanktuarium Matki Bożej w Wambierzycach. Wambierzyce, to niewielka wioska otoczona górami, w której znajduje się sanktuarium poświęcone niewielkiej figurce Matki Bożej ustawionej w głównym ołtarzu. Malutka, drewniana figurka Maryi ubranej w przepiękne zdobne szaty. Do tego sanktuarium przybywają pielgrzymi, aby modlić się do Boga przez ręce Maryi, aby odprawiać Drogę Krzyżową przy kapliczkach rozsianych dookoła sanktuarium. Pątnikom służą ojcowie Franciszkanie reformaci, którzy oprowadzają po sanktuarium, a także celebrują sakrament: pokuty i Eucharystii dla pielgrzymów. To piękne sanktuarium położone górach, jest ukryte przed światem i ma swój niesamowity klimat związany z ciszą w dalekiej odległości od zgiełku wielkich metropolii.
Sama podróż do Kotliny Kłodzkiej była dla mnie ciekawym doświadczeniem. Był czas na chwilę modlitwy, zadumy i refleksji, ale także na relaks związane ze śmiganiem motocyklem po krętych uliczkach kotliny, wysokich zjazdach z gór w blaski słońca, które przepięknie zachodziło pomiędzy górami.