Pisałem już kiedyś na bloogu o tym, że marzenia się spełniają! I dokładnie tego doświadczyłem w dniu dzisiejszym! Dziś – 8 sierpnia, stałem się posiadaczem nowego, bo młodszego od poprzedniego, metalowego rumaka.
Tym razem obok tego, że jest to motocykl, podobnie jak poprzedni czarny z chromami, to jednak marka jego, jest trochę inna.
Wraz z moim kolegą księdzem pojechałem, by go zobaczyć, ocenić, a wreszcie zakupić aż 180 km. od mojego miasta. Ale… muszę śmiało napisać, opłacało się!
Stary rumak został i jak sądzę znajdzie nowego właściciela.