Korzystając z chwili przerwy w mojej pracy, postanowiłem wybrać się na przejażdżkę moim motocyklem tak przed siebie, bez jakiegokolwiek celu.
Przejechałem przez las i minąłem łąki i dotarłem do stojącej na skraju lasu kapliczki ze św. Janem Nepomucenem.
Po drodze zrobiłem pamiątkowe fotki z moim metalowym rumakiem i wróciłem do domu. Dobrze jest oderwać się na chwilę od codzienności i ruszyć przed siebie.