Niestety, jest już co raz zimniej na dworze, stąd ostatnio, dokładnie ostatnie 2 tygodnie, już nigdzie nie wyjeżdżałem na moim motocyklu. Można więc stwierdzić jednym zdaniem: Sezon 2015, czas zakończyć!
Ehhh, nie jest to takie proste, bo chciał by dusza do raju, ale… jakże trudno jej się tam dostać… Chciałoby się jeszcze trochę polatać na moto, a tu… pozostaje tylko oglądanie fotografii i sycenie swojego wzroku tym, co na ekranie monitora.
Pozostaje tylko czekanie i odliczanie czasu zimowego do ładnej i ciepłej pogody, kiedy znów mój rumak będzie mógł paść się nowych miejskich drogach i polskich autostradach.
Tak jak w latach ubiegłych, wykonałem fotograficzne zestawienie sezonu motocyklowego 2015. A prezentuje się ono tak: