W piątek 7 sierpnia ruszyłem wraz z moją grupą pielgrzymów do Rzeszowa z mojego miasta by wspólnie wielką grupą, bo (64 osób) ruszyć dalej do Grecji.

Kiedy podjechałem pod katedrę w Rzeszowie, w czasie pakowania się ludzi do autokaru podszedł do mnie ksiądz, który w tym samym czasie wyjeżdżał z grupą spod katedry Rzeszowskiej i powiedział: ooo ksiądz Mnich, ja czytam, zaglądam na księdza bloga.

Nie ukrywam, że bardzo się zdziwiłem, zaskoczyłem ale i ucieszyłem. Po chwili rozmowy okazało się, że ów kapłan – ksiądz Mariusz, także pisze swego bloga z kazaniami. (zapraszam na: www.sliwamariusz.wordpress.com )

Na pamiątkę zrobiliśmy wspólne foto i rozstaliśmy się, gdyż każdy pojechał w swoją stronę. My do Grecji, On do Medjugorie.

Serdecznie pozdrawiam Księdza Mariusza i życzę wielu radości z kapłaństwa i blogowania, do zobaczenia gdzieś na drogach życia lub poza nim.