Mówienie jest srebrem, a milczenie złotem. To polskie przysłowie wypełniło się w życiu Niewiasty z Nazaretu. Przypatrzmy się Matce Pana tak jak ją przedstawiają ewangeliści. Kiedy Maryja mówi? Otwiera swe usta przed Archaniołem, Elżbietą, do Jezusa w świątyni i w Kanie Galilejskiej a poza tym… milczy. Słucha, jest cichym świadkiem, życia i posługi swego Syna. Milczy w Betlejem przy narodzeniu, pokłonie mędrców, pasterzy, podczas ofiarowania w świątyni, w czasie cudów, uzdrowień, wskrzeszeń, na kalwarii, przy zmartwychwstaniu i po nim i w wieczerniku w zielone święta. Ona milczy, słucha i rozważa w swoim sercu to wszystko co Jej syn czyni i mówi.
Jak jest z moim milczeniem? Może boję się ciszy, uciekam od niej, bo on może mnie zabija? Jak jestem w towarzystwie czy umiem milczeć i słuchać? Czy zawsze tylko mówię: głośno by inni mnie usłyszeli, często by być zawsze na czasie by inni przypadkiem o mnie nie zapomnieli, dużo – czy przypadkiem nie chorujemy na słowotok? Uczmy się od Najświętszej Maryi Panny ciszy, milczenia i mówienia tylko tego co trzeba i kiedy trzeba. Uczmy się jak Maryja słuchać bo dziś tak wielu mówi a niewielu słucha, umie słuchać.
Dziś prosząc Boga przez Ciebie Maryjo o łaskie milczenia, słuchania i ciszy razem wołamy: Maranatha – przyjdź Panie Jezu!