Liturgia dzisiejszego dnia dalej oscyluje wokół tematu powołania. Dziś ewangelista Marek przywołuje wydarzenie jakie miało miejsce zaraz na początku publicznej działalności Jezusa, czyli jak możemy wnioskować w 3O roku życia Jezusa. Ewangelista zanotował iż:
Jezus wyszedł na górę. Góra jest miejscem wyjątkowym. Jest miejscem gdzie Bóg spotyka się z człowiekiem. To na górze Mojżesz spotyka się z Bogiem i otrzymuje tablice z przykazaniami. To ma górze Bóg spotyka się z prorokiem Eliaszem. To na górze Jezus przemienia się – spotyka się z Ojcem. Także na górze Jezus powołuje. Jezus wszedł na górę, Bóg na górze spotyka się z człowiekiem. Bóg czeka i przywołał do siebie tych, których sam chciał. Bóg – Jezus przywołuje do siebie człowieka ale tylko tego, którego On chce! Człowiek zaś nie zostaje obojętny na wołanie Boga i przyszli do Niego.
Dzisiejsza Ewangelia mówi wyraźnie, że to Bóg wybiera sobie apostołów, to Bóg wybiera sobie tych, których sam chce. Jak pisałem wczoraj wybranie człowieka wiąże się ściśle z wybraniem całego czlowieka z jego całą historią, przeszłością i przyszłością. Z jego wadami i zaletami. Bóg wybiera, Bóg woła. On czeka na odpowiedź. Czy zbierzesz wszystkie swoje siły i spróbujesz wejść na tę górę i zechcesz usłyszeć jaką Bóg ma dla Ciebie propozycję? Czy może jednak darujesz sobie ten trud i będziesz głuchy na Jego wołanie? Staraj się nasłuchiwać i nie przegap tego cichego, zagłuszanego przez dzisiejszy świat wołania Jezusa!