Ostatni – lutowy – program katolicki, który przygotowałem wraz z moim operatorem porusza bardzo trudny temat, ale niestety – dziś bardzo aktualny – bo dotyczący osób w kryzysie samobójczym. Jak już pisałem wcześniej –  – przygotowując ten program spotkałem się ze specjalistami zajmującymi się tematyka pomocową w nowopowstałym duszpasterstwie suicydologicznym.

Przyznam, że było wiele znaków zapytanie, niezwykle wiele obaw co, do tego programu – konkretnie tematu jaki w nim jest poruszany, ale dzięki determinacji niektórych reportaż został zrealizowany.

Przygotowując materiał podzieliłem go na 5 części pomiędzy którymi znalazły się listy, świadectwa, informacje od osób chcących popełnić samobójstwo lub bliskich osób które miały próby samobójcze, lub które straciły bliskich w wyniku samobójstwa. Odczytane teksty zostały zilustrowane obrazami przyrody lub ludzi i ulicy. Całość została „okraszona” starannie dobraną nostalgiczną muzyką.

Montaż programu nie był prosty, gdyż temat nie programu katolickiego nie był łatwy, ale dzięki wyśmienitemu montażyście, nie tylko udało się zmontować – wg mnie (nieskromnie napiszę) dobry program ale (jak mniemam) przybliżyć wielu trudy temat bezradności ludzi, którzy na różny sposób wołają – proszą o pomoc.

Choć temat trudny i ważny, to  montowany w tłusty czwartek, a że w Kościele tradycja to rzecz święta, nie mogło w takim dniu zabraknąć na naszym stole montażowym pączków. Jadąc do telewizji – jak to mam w zwyczaju – zatrzymałem się w cukierni by kupić pączki. Kiedy wszedłem do cukierni, nie było pusto jak zwykle, ale przede mną stało jakieś 5 osób, które z niecierpliwością czekały na zakup pączków. Stojąc na końcu kolejki – nagle odwrócił się do mnie stojący przede mną mężczyzna, który się ukłonił. Zdziwiony – odkłoniłem się.

Na tym jednak się nie skończyło, gdyż ów człowiek z kolejki patrząc na mnie – chcąc sprawdzić czy ma rację dopytał – ksiądz… prawda? Miałem wprawdzie koszulę do koloratki, bo tak zawsze chodzę do telewizji, ale nie było jej widać – odpowiedziałem tak, zgadza się, ale… czy my się znamy? Ksiądz pewnie mnie nie zna – odpowiedział mężczyzna, ale ja księdza znam z kościoła i z księdza posługi, ja jestem… Tak, jak się okazuje nawet w cukierni w tłusty czwartek nie jesteś anonimowy – bo cię rozpoznają… chwilę porozmawialiśmy, a po zakupie pączków każdy z nas poszedł w swoją stronę. On do pracy i ja do swojej pracy.

Emisja 55- jubileuszowego – programu katolickiego już w najbliższą niedzielę 19 lutego – niedzielę przed postną na antenie tvp3 regionalnej.


zobacz także: Rozmowa z psychoterapeutą i psychiatrą – przygotowania do programu katolickiego

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here