Zostałem poproszony przez siostry karmelitanki z zaprzyjaźnionego klasztoru o poranną Mszę świętą we wspomnienie św. Jana od Krzyża – kapłana i doktora Kościoła – który jest ojcem Karmelu. W Klasztorach Karmelitańskich wspomnienie obchodzone jest jako uroczystość.

Eucharystię celebrowałem wcześnie rano – bo o godz. 6:00 – i o mało co siostry nie otworzyłyby przedszkola przeze mnie, bo kazanie było nie co za długie. Postać św. Jana od Krzyża jest tak niesamowicie ciekawa, że gdy tylko zaczyna się opowiadać o tym świętym człowiek mówi i mówi i końca nie ma. Człowiek, którego intencje Pan Bóg oczyszczał i choć został wzgardzony i odrzucony przez swoich współbraci, to jednak nie zwątpił i wypełnił misję przewidzianą dla niego przez Boga. Poprzez swoją pokorę i zaufanie Panu Bogu został świętym Kościoła Katolickiego.

Po Mszy świętej, siostry jak to mają w zwyczaju zaprosiły na śniadanie, w czasie którego była chwila na rozmowę o historii Karmelu, który dzieli się na trzy gałęzie – męską, żeńską i dla świeckich oraz na kolejne odnogi – zarówno w męskiej jaki i żeńskiej – trzewiczkowi i bosi podobnie siostry i… Karmelitanki Dzieciątka Jezus. Matka Przełożona obok swojej wiary i doświadczenia życiowego i zakonnego ma także niezwykła intuicję i na tematy poruszane dawała bardzo celne uwagi i spostrzeżenia, za które jestem ogromnie wdzięczny.

Jak dobrze mieć takie miejsce, jak dobrze, że w Kościele są Siostry Zakonne, jak dobrze, że można na Siostry patrzeć i uczyć się od Nich miłości do Chrystusa, Kościoła i służby braciom. Jak dobrze jest pojechać i modlić się z taką wspólnotą.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here