Koniec września – początek października to tradycyjny czas, kiedy moim mieście odbywa się festiwal światła. W tym roku z uwagi na pandemię festiwal przeniósł się do świata wirtualnego. Z niedowierzaniem poszedłem sprawdzić – i okazało się, że pojawiła się tylko jedna instalacja  świetlna, która ustawiona na jednym z rynków zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Sam pomysł zawieszenia kilkunastu kul na różnych wysokościach i połączenie ich światłem, dymem i muzyką zrobiło swoje.

Choć nie było więcej instalacji to powiem, że opłacało się wybrać i zobaczyć to, co organizatorzy przygotowali w tym roku. Kto nie był – to gorąco polecam zobaczyć jak światło zmienia świat i parzenie w przyszłość, przeszłość i teraźniejszość.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here