Jak to Pan Jezus pomógł sprzedać i kupić mi samochód

0
14

Jakiś czas temu, na kanale youtube, znalazłem filmik zatytułowany: Jezu Ty się tym zajmij! Obejrzałem jeden, a następnie drugi. To filmiki, z medytacją, która zmierza do oddania wszystkiego- siebie i swojego życia, Jezusowi, którego prosimy, by czuwał nade mną i działał.

Postanowiłem i ja modlić się w ciągu dnia tym wezwaniem: Jezu ty się tym zajmij! – trochę jak akt strzelisty, skierowany do Pana Boga.

Dokładnie dwa tygodnie temu, w luźnej rozmowie z pracownikami seminarium i kurii, rozmawialiśmy o samochodach, ktoś nawet pochwalił moje auto, a odpowiedzi na to podziękowałem i powiedziałem, że jest na sprzedaż, gdyż jest za duże, ja jestem sam, zrobiłem głupotę, że kupiłem takiego mini vana i w ogóle. Jednak, jakoś szczególnie nie zabiegałem o sprzedaż, choć plany takie istotnie mam.

Dokładnie tydzień temu w piątek, przyszedł do mnie jeden z pracowników i zapytał, czy mówiłem poważnie o sprzedaży, bo on może i byłby zainteresowany. Wówczas po raz pierwszy w tej sytuacji pomyślałem: Jezu Ty się tym zajmij! W poniedziałek przyszedł na jazdę próbną. Dałem mu kluczyki i jak pojechał o 9:20 tak wrócił po 12:00. Jak się później okazało, był u kilku mechaników – bo świat jest mały, a ja mam wielu znajomych, choć nawet o tym nie wiedziałem. Wrócił i powiedział no to ja pogadam z żoną i chętnie!

Sprzedać samochód, a co dalej? Trzeba mieć coś zastępczego. Zacząłem szukać, jeździć po różnych miejscach i przeglądać samochody. W drugim komisie, gdzie sprzedają samochody polizingowe, trafiłem w 2, które mi się spodobały. Cena była odpowiednia, przebieg także, ale… jeszcze stan techniczny i czy nie „bity”?

Obejrzałem, przejechałem się i poprosiłem o konsultację mojego mechanika. W piątek mechanik samochód obejrzał i powiedział: księże –samochód godny polecenia, kupować. – Jezu Ty się tym zajmij!

W sobotę o 10:00 podpisałem umowę sprzedaży, dostałem zapłatę za auto i pojechałem kupić to, które oglądałem. Tak stałem się właścicielem używanego samochodu, który jest dużo mniejszy i mniej pali.  No i co ważne ma dość specyficzny kolor, gdyż jest biały!

Biel- tak sobie pomyślałem, musi mnie motywować, by tak on zawsze był czysty na zewnątrz, bym i ja był czysty wewnątrz bielą!

Jezu, Ty się tym zajmij! – Tak, Pan Jezus zajmuje się wszystkim o co Go poprosimy, jeśli tylko oddamy się w Jego ręce i Jemu bezgranicznie zaufamy! 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here