
Wszystko ma swój czas. Jest czas powitań i czas pożegnań. Idąc tym biblijnym tropem, trzeba powiedzieć, że przychodzą chwile smutne, gdy pojawia się pustka. Tak jest w przypadku naszej łódzkiej katedry, gdy tron biskupa diecezjalnego jest pusty, gdy jest czas sede vacante, gdy diecezja trwa w swoistego rodzaju adwencie – oczekiwaniu.
Czas pustego tronu, to także wyjątkowa chwila, gdy w czasie kanonu Mszy św. w Modlitwie Eucharystycznej, zaprzestaje się wymieniania po Biskupie Rzymu (Papieżu) wypowiadania imienia biskupa ordynariusza – gdyż aktualnie go nie ma! Ten stan w czasie liturgii będzie trwał do momentu wyboru nowego Pasterza.
Powiem, że ze wzruszeniem sprawowałem Eucharystię w sobotę z samego rana, przed wyjazdem na Ingres do Krakowa, gdy po raz ostatni wypowiedziałem modlitwę „ razem z naszym biskupem…., oraz całym duchowieństwem”.