Poranek we mgle

0
18

Wciąż kontynuuję moje codzienne tourne do parafii, gdzie codziennie rano sprawuję Mszę św. o godz. 6:30. Poranne wstawanie nie jest łatwe, ale to ciągłe zmaganie się ze sobą i swoją słabością, a przecież z tymi trzeba walczyć.

Codziennie przejeżdżając skoro świt przez moje miasto doświadczam jak zmienia się pogoda i jak nieuchronnie przybliża się zimna zima. Dzień co raz krótszy, temperatury co raz niższe, a i człowiek jakoś tak co raz bardziej zmęczony.

We wtorek 8 listopada, gdy wyszedłem z domu okazało się, że dookoła jest białe mleko – totalna mgła, która otuliła wszystko. Powiem, ze nawet trudno jechało się przez miasto, gdyż nic nie było widać, ale…udało się i na czas dotarłem do parafii, a następnie do szkoły.

Potem, gdy mgła opadła zrobiła się piękna słoneczna- jesienna pogoda.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here