Emeryt w szpitalu

0
11

W środę podczas prowadzenia lekcji w szkole otrzymałem telefon, że mój proboszcz emeryt z samego rana trafił do szpitala, z podejrzeniem udaru. Niestety od razu nie mogłem pojechać do szpitala i zobaczyć co i jak, gdyż po szkole były jeszcze uroczystości katedralne związane z moją posługą, ale jak tylko czas pozwolił pojechałem natychmiast.

Okazało się, że dzięki Bogu nie był to udar, a tylko bardzo wysoki skok cukru, który spowodował dość dziwne zachowanie i niespójność mowy.

Po rozmowie (przyznam bardzo grzecznej i kulturalnej) z panem doktorem ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, wypisaniu recept i karty szpitalnej, zabrałem emeryta do domu kapłana seniora, a po rozmowie z siostrami pielęgniarkami  DKE, wróciłem do domu.

Niestety około 21:40 dostałem telefon z informacją, że siostry wezwały pogotowie, gdyż senior znów źle się poczuł. Tym sposobem trafił do kolejnego szpitala, gdzie czeka na rozpoznanie.  

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here