Brewiarz nad jeziorkiem

0
41

W  środę po odwiedzinach u rodziców i pysznym groszku z kraszeniem (bułka na masełku), który zjadłem na kolację, postanowiłem, że to co zjadłem, trzeba spalić. Wybrałem się na przechadzkę wieczorową porą nad jeziorko, znajdujące się niedaleko mojego domu rodzinnego.

Połączyć przyjemne z pożytecznym, to spacer + wieczorna modlitwa brewiarzowa. Dzięki temu, że w moim telefonie służbowym mam Internet, często korzystam z niego, a w nim ze strony brewiarz.pl i odmawiam oficja, korzystając z komórki. Tak było i tym razem.

W miejscu, gdzie spacerowałem, nie było mnie dobre kilka, jak nie kilkanaście lat. Niby blisko, w zasięgu reki i nóg ale… jakoś, tak nie po drodze. Tam wszystko się mega zmieniło. Nowe wybrukowane dróżki, ogrodzenie wykonane z kamieni, zasiana i przycięta trawa, nasadzenia, ławki oraz plac zabaw dla dzieci i siłownia pod chmurką, no przyznam, jestem w pozytywnym szoku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here