Ksiądz musi znać się na wielu rzeczach, także na wymianie żarówki w samochodzie. Do takiego wniosku doszedłem ostatnio, gdy w zderzaku samochodu stojącego przede mną na skrzyżowaniu zauważyłem, że jestem jednooki. Tzn. nie pali się po jednej stronie światło w moim samochodzie.
Gdy wysiadłem okazało się, że istotnie żarówka się przepaliła. Postanowiłem się zmierzyć z tym zadaniem i nie prosząc o pomoc, samemu, kupić i wymienić żarówkę.
Ktoś powie, cóż takiego żarówka. Uważam, ze jest to wyczyn, jeśli o mnie chodzi! Nie jestem specjalistą w tym temacie, tak więc rozłożenie reflektora i wymiana żarówki, uważam za nie lada wyczyn, który zakończył się sukcesem!