Kawa u kolegi kursowego

0
19

W poniedziałek 2 maja wybrałem się moim metalowym rumakiem do drugiego mojego kolegi księdza, z którym wspólnie studiowaliśmy w seminarium.

Ten posługuje w parafii oddalonej od mojego miejsca zamieszkania o jakieś około 40 km. Jako, że mieszkam i posługuje w sercu diecezji, trzeba tu zaznaczyć, że istotnie jest to środek diecezji, tak wiec w ostatnim czasie byłem na jednym krańcu (u jednego z kolegów) by potem pojechać na drugi kraniec (do drugiego).

Tym samym zwiedziłem diecezję przejeżdżając ja wzdłuż. Pojechałem, wypiliśmy pyszna kawę z expresu i porozmawialiśmy na  temat zbliżającej się, kolejnej już naszej rocznicy święceń kapłańskich, która odbędzie się u niego w parafii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here