I niedziela pasyjna

0
5

Pierwsza Niedziela wielkiego postu minęła mi nieco pracowicie, ale to chyba normalne u każdego duchownego, gdyż dla nas księży jest to po prostu dzień posługi – dzień pracy.

Poranek rozpocząłem w małym miasteczku, o którym już tutaj kiedyś pisałem. Jest ono oddalone od mojego miejsca zamieszkania dokładnie o 54 km. Tam jadąc przed godziną 7:00 czułem się jak człowiek we mgle. Było tak mglisto, że nie było widać nic, tylko białe mleko.

Tam celebrowałem dwie msze św. O godz. 7:00 i 8:00, a następnie o godz. 9:30 spowiadałem i komunikowałem. Potem wróciłem do domu, dokładnie na kilka chwil, gdyż już o 16:00 poproszony przez mojego znajomego rozpocząłem głoszenie kazań pasyjnych w czasie nabożeństwa Gorzkich Żali, w jednej z parafii mojego miasta. Jako że lubię to nabożeństwo, z radością odpowiedziałem na tę propozycję. Tak też, pierwsze nauki pasyjne były właśnie w niedziele 14 lutego.

Wieczór a dokładnie od 18:00 spędzałem w mojej katedrze, gdzie przygotowywałem relację o młodzieżowych Gorzkich Żalach, które wykonał młodzieżowy chór w połączeniu z zespołem muzycznym w całkiem nowej młodzieżowej aranżacji.

Tak wiec niedziela – 14 lutego, we wspomnienie św. Walentego spędziłem iście miłośnie – w miłości do Pana Boga i do wiernych mojego Kościoła.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here