Matura z… filozofii

0
33

Poniedziałek – 13 maja to jedyny dzień kiedy zostałem wyznaczony do zasiadania w komisji egzaminacyjnej. Mało tego, że akurat 13 maja to do tego jeszcze po południu od 14:00, Tak sobie pomyślałem to dzień objawień Matki Bożej – wieczorem nabożeństwo abym zdążył i… udało się jeszcze miałem chwilę czasu bo uczennica skończyła wcześniej pisać. Zanim jednak dotarłem na maturę zdarzyło się wiele. W piątek w minionym tygodniu przyjechałem do swojego L.O. by dokładnie dowiedzieć się i sprawdzić o której i gdzie jestem w komisji. Byłem przekonany, że w szkole „partnerskiej”, Jako że tak sprawdziłem, do szkoły tej pojechałem, O godz. 13:50 dowiedziałem się jednak że w komisji zasiadam w mojej szkole. Przefrunąłem, że tak powiem w 12 min. Przyjechałem przez miasto, mimo korków ale się udało. Uff…. Powiem tylko jedno, że taki jeden ma ze mnie niezły ubaw… ale najważniejsze, że wszystko się udało. Pan Bóg nade mną kiepskim swym sługą czuwa.

 

gdy zakwitną kasztany – czas rozpocząć matury!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here