Sekret Mnicha

Dzieci Boga, to tyłu kolejnego reportażu, który ukazał się na antenie TVP3, w cyklu bloku programów katolickich. Opowiada on o powstaniu i działalności grupy...

Przyjechali do naszego hospicjum pokonując prawie 400 km. Dowiedzieli się o nim zupełnie przypadkowo, gdyż szukali w Internecie miejsca, gdzie znalazła by się pomoc, dla ich ciężko chorego syna.

Jak już wielokrotnie pisałem tutaj na blogu, posługuje w mojej diecezji zajmując się mediami. Do tego zaprosił mnie mój biskup i to lepiej lub gorzej robię. Nie ukrywam, że z dnia na dzień zdobywam doświadczenie, ucząc się, popełniając błędy i naprawiając je. W tej posłudze, trzeba być bardzo elastycznym i gotowym na różne, nawet najtrudniejsze zadania.

Niespełna 8 lat jestem księdzem i ten czas związany jest z moją posługą ale także z zewnętrznym wyglądem, który jest bardzo charakterystyczny. Gdyż jako jedyny z księży mojej diecezji noszę długie, najdłuższe w diecezji włosy. Wszyscy, począwszy od księży biskupów, skończywszy na wiernych, się już przyzwyczaili.

Wzorem lat ubiegłych, w mojej szkole odbywają się szkolne rekolekcje wielkopostne. W tym roku prowadzi je wspólnota chemin-neuf.

Jako, że za oknem co raz cieplej, co raz częściej pojawia się słońce, które zagląda przez szyby do mieszkań, czas zajrzeć do mojego metalowego rumaka i zobaczyć czy nic mu nie potrzeba.

Każdy z księży mojej diecezji, jest zapraszany przez biskupa 2 razy w roku, na spotkanie w seminarium, aby omówić wszystkie bieżące sprawy dotyczące życia w diecezji. To spotkanie tzw. rejonówka, odbywa się na jesień i na wiosnę.

Jest takie polskie przysłowie: Panu Bogu starość się nie udała! Dużo prawdy w tym porzekadle, gdyż widać to na każdym kroku. Gdy ktoś odchodzi na emeryturę, zaczyna chorować, słabnąć, a nawet traci chęć do życia.

W I niedzielę wielkiego postu, byłem świadkiem niecodziennego wydarzenia, a mianowicie w moim mieście odbyły się świecenia diakona stałego w obrządku greckokatolickim.

Jakiś czas temu, na kanale youtube, znalazłem filmik zatytułowany: Jezu Ty się tym zajmij! Obejrzałem jeden, a następnie drugi. To filmiki, z medytacją, która zmierza do oddania wszystkiego- siebie i swojego życia, Jezusowi, którego prosimy, by czuwał nade mną i działał.

Już od jakiegoś czasu w Internecie oglądałem, przyglądałem się i wreszcie postanowiłem kupić sobie nową albę. Jako, że decyzja zbiegła się z rozpoczynającym się okresem pasyjnym, tak więc stał się to prezent na post.

Jak mówi stare Polskie porzekadło: małe dzieci wielki kłopot, duże dzieci – mały kłopot, czy jakoś tak…. Oto moja córeczka chrzestna, w ostatnim czasie wylądowała w szpitalu z śródmiąższowym zapaleniem płuc, którego lekarze podczas trzech wizyt, byli w stanie ustalić.