Jak dobrze mieć wśród kolegów kursowych nie tylko doskonałych planistów, ale i… ludzi, który pamiętają o różnych ważnych datach z naszego – koleżeńskiego – życia. Jedną z takich dat jest niewątpliwie data urodzin. Ostatnio swoje 40 urodziny obchodził jeden z moich kolegów kursowych – kolega ksiądz.

– No to może wspólne świętowanie – wspólny lunch? Doskonały pomysł, czemu nie! Tak, jak szybko zrodził się ten pomysł, tak – równie szybko – został zrealizowany. Spotkaliśmy w czterech wśród których, był jubilat, który wchodzi w drugi etap swojego życia – etap dojrzały i ważny zostawiając za sobą to, co było i wchodząc w nowość (jak to ktoś powiedział – wczesnej starości) po 40.

Raz jeszcze jubilatowi wszelkiego dobra, no i … samych pięknych chwil w dojrzałym 40-letnim życiu!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here