Szkolenie medialne 2022 #3

0
76

Drugie w moim życiu szkolenie dla ludzi mediów instytucji kościelnych, w którym uczestniczyłem, było dla mnie – pod wieloma względami wielkim i miłym zaskoczeniem. Oprócz wielu rozmów z uczestnikami i prowadzącymi, którzy mówili – że gdzieś, skądś mnie kojarzą, znają – siedząc przy jednym z posiłków obok mnie usiadł ojciec Franciszkanin OFM, który powiedział – ja księdza znam. Zaskoczony dopytałem – a skąd ojcze? W odpowiedzi usłyszałem – jak to skąd? Z instagrama. Tu moje zaskoczenie było jeszcze większe, gdyż jak się okazało ojciec mnie obserwuje na insta. Zaskoczenie, zdumienie i nie mały szok – to słowa, które doskonale opisują moje tegoroczne szkolenie medialne.

Pośród wykładów i medialnych warsztatów znalazła się również debata nt Kościół w kryzysie – błędy w komunikacji. Po wystąpieniu dwóch panelistów był czas na zadawanie pytań i otwartą debatę w czasie której ja zabrałem głos. Ponieważ prowadzący zwrócili uwagę, że należy prowadzić dialog ze wszystkimi redakcjami medialnymi – nie tylko z tymi, które sprzyjają Kościołowi, ale również z tymi, którzy są raczej mu przeciwni – podzieliłem się moim doświadczeniem współpracy z mediami świeckimi i utrzymywaniem z nimi raczej dobrych, by nie powiedzieć bardzo dobrych stosunków dziennikarsko – koleżeńskich. To, o czym mówiono w teorii – ja mogę potwierdzić konkretnym działaniem praktycznym, które pomaga w kościelnej posłudze medialnej.

Wyjątkowym tematem podczas trzydniowego szkolenia było – grillowanie na antenie – wykład/warsztat poprowadziła red. Beata Lubecka z Radia Zet. Jak się okazało pochodząca z mojego miasta Pani Redaktor pokazała jak dziennikarz może grilować swojego gościa zadajac mu delkiatnie albo wprost kąśliwe pytania prezentując jak sam topi się we własnej wodzie, którą przed chwilą lał. Pani Redaktor pokazałą również jak wybrnąć z trudnych, a czasem beznadziejnych sytuacji.

Podsumowując te trzy dni szkolenia medialnego mogę śmiało powiedzieć, że wykłady, warsztaty, debata, a przede wszystkim spotkanie żywego człwieka z różnych stron Polski po raz kolejny pokazało mi, że to co robię w ramach mojej pracy medialnej – ma sens, jest komuś potrzebne, wielu z tego korzysta i co najważniejsze, to co robię wraz z moim współpracownikiem jest zrobione dobrze. To – co usłyszałem od innych – dało mi wiele satysfakcji i takiej zwyczejnej ludzkiej radości.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here