W drodze do Sanktuarium Maryjnego zatrzymaliśmy się na sześciogodzinny wypoczynek nad wybrzeżem Morza Adriatyckiego. Pierwsze kroki skierowaliśmy do chorwackiej Fatimy – lokalnego sanktuarium Matki Bożej, gdzie na wzór portugalskiej Fatimy znajduje się grota z figurą Maryi, ołtarz polowy oraz świątynia Jej poświęcona.

Po krótkiej modlitewnej wizycie udaliśmy się na promenadę Makarskiej kierując się na kamienistą plażę Morza Adriatyckiego.

To był czas do naszej dyspozycji, który postanowiłem spożytkować na pyszną kawę, którą piłem patrząc na słońce, które właśnie wschodzi nad morzem. Po kawie był czas na kąpiel – w niezwykle czyste – przeźroczystej – morskiej wodzie. Dodam, że woda obok tego że była bardzo, ale to bardzo czysta, to do tego była ciepła – co zachęcało do kąpieli.

Był czas na chwilę opalania, oraz na zwiedzanie (odwiedziłem jeden z kościółków w tym mieście – na uwagę w jego wnętrzu zasługuje, aż dwukrotne artystyczne przedstawienie dusz czyśćcowych) zrobienie kilku zdjęć oraz pyszną pizzę i doskonałe piwo.

Czas – choć krótki – spędzony na Riwierze Makarskiej, był doskonałym relaksem i wypoczynkiem po długiej podróży, ale i doskonałym przygotowaniem do czasu modlitwy w sanktuarium Królowej Pokoju.

Z Makarskiej ruszyliśmy na granicę Bośni i Hercegowiny, by po jej przekroczeniu – po dosłownie kilku chwilach dotrzeć do niewielkiego miasteczka otoczonego górami, w którym króluje Królowa Pokoju.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here