Do tego zakupu przymierzałem się bardzo długo. Odkładałem ten zakup na później, gdyż zawsze były ważniejsze sprawy na głowie, zawsze czas nie był odpowiedni, a przecież po co zmieniać coś, co w sumie nie jest jeszcze najgorsze i można to używać. W końcu, po przejrzeniu wielu ofert w internecie, długich poszukiwaniach, nie łatwym podjęciu decyzji – kupiłem.

Jakiś czas temu w internecie natrafiłem na polskiego producenta żelaznych łóżek, który na swojej stronie prezentuje różnego rodzaju style, i wykonania łóżek do spania. Obok łóżek, które sam wykonuje można również zakupić u niego stelaż oraz materac. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej jego ofercie, spisać na kartce modele, które mi przypadły do gusty i zadzwonić do producenta, by dopytać o wszystkie sprawy. Jak pomyślałem, tak też zrobiłem, zadzwoniłem, dopytałem i dowiedziałem się, że – transport i montaż gratis, tyle tylko, że w moją część Polski, będą jechać za blisko miesiąc. Skoro miesiąc czekania – pomyślałem – to i ja jeszcze poczekam. Po dwu tygodniach od tamtego telefonu, dostaję telefon od w/w producenta z zapytaniem – czy jest jeszcze zainteresowany zakupem, bo za tydzień jedziemy w pana stronę? To był opatrznościowy telefon z pytaniem – w odpowiednim czasie i w odpowiedniej sprawie. Tak – jestem zainteresowany, kupuję! – odpowiedziałem. – To ja przygotuję ofertę, tak jak ostatnio liczyliśmy, ale… – tu usłyszałem zawahanie w głosie – dam Panu jeszcze 165 zł promocji, to już tak do równego rachunku.

W ustalonym wcześniej dniu w godzinach pomiędzy 8-10 , a dokładniej o 7:49 – zadzwonił domofon – łóżko przyjechało – usłyszałem w słuchawce. Dwóch panów weszło do mieszkania przyniosło dwa metalowe boki łóżka, trzy poprzeczki, dwa drewniane stelaże złożone w harmonijkę oraz materac. Składanie łóżka zajęło nie więcej niż 6 może 7 minut. I oto jest… po 11 latach kapłaństwa – nowe łózko. Dotą spałem na kanapie, którą sobie kupiłem, ale była tak twarda, że choć – podobno to zdrowo spać na twardym – to już chyba wystarczy tych umartwień.

Dziś widzę, a przede wszystkim odczuwam, że była to dobra inwestycja. Zakup, w który warto było zainwestować, wszak – jak mówią niektórzy połowę, no może trochę mniej niż połowę życia śpimy – spędzamy w łóżku, teraz już – wygodnym łóżku!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here