Minęło więcej niż 10 tygodni, bo zazwyczaj co 10 tygodni stawiam się – dość regularnie u Barbera. Tym razem było 12 tygodni, a to z uwagi na fakt, że czas wakacyjny prawił, że kolejna na zapis do fryzjera była bardzo długa. W końcu jednak się udało.

Tym razem niby wszystko po staremu, a jednak trochę inaczej. Boki przystrzyżone krótko, góra znacznie dłużej, i chyba jest ok., teraz można wejść w okres jesienny przygotowując się do wielu działań w nadchodzącym czasie jesienno – zimowym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here