Czas lockdownu – czas nagrywania – czas Internetu

0
93

Czas lockdownu wciąż trwa. Dzień za dniem wciąż zamknięci z ograniczeniami, i swoistego rodzaju nie- możnościami staramy się wchodzić w każdy nowy dzień. Dziś przestrzeń Internetu stała się dla wielu ludzi niemal codziennością w której żyją – pracują, uczą się, robią zakupy ale i się modlą – próbując rozbujać się duchowo.

Temu rozwojowi duchowemu pomagają – co zdarza się częściej – ci którzy dzielą się doświadczeniem swojej wiary – spotkania z Panem Bogiem w sakramentach i Słowie Bożym.  Takie dzielenie pomaga wszystkim – i tym którzy słuchają, i tym którzy głoszą przejść przez trudy zamkniętej codzienności – dążąc do otwarcia- które jak wierzymy – niebawem nastanie.

W ostatnim czasie dość często staję za kamerą, by rejestrować takie budujące i wzmacniające słowo, które głoszą biskupi, by być – choć w taki wirtualny sposób – obok tych, którzy przebywają w swoich domach i nie mogą wyjść z uwagi na swoją chorobę, lub kogoś ze swoich bliskich. To słowo ma moc, podtrzymuje na duchu, wzmacnia, dodaje nadziei na to, że z Panem Bogiem i dzięki Jego łasce jesteśmy w stanie przejść przez ten czas doświadczenia trudu i cierpienia, aż po śmierć.

Napisałem, że wielu poprzez swoje głoszenie pomaga, ale są i tacy, którzy głoszą swoją, a nie Bożą naukę i ci wręcz burzą u wielu pokój ducha, mącą w wierze i sprowadzają niektórych na manowce.

Kogo słuchać? Słuchać tych, którzy są do tego powołani, którzy mają do tego mandat dany z ramienia Kościoła, którzy głoszą Słowo, a nie siebie, by przypadkiem nie znaleźć się gdzieś na manowcach, na obrzeżach, gdzieś po za Kościołem.