Odwiecznym, a z pewnością długoletnim problemem w przygotowani do świąt jest zakup prezentów dla moich najbliższych. Trudno jest mi wymyślić, wpaść na oryginalny pomysł, który będzie radością dla obdarowanego jak i dla obdarowującego z uwagi na to, że udało się coś wymyślić. Tak więc było chodzenie po sklepach, przeglądanie takich lub innych półek sklepowych, zatrzymywanie się przy kolejnych wystawach, na których wszystko jakby krzyczało – weź mnie, weź mnie… ja będę najlepszym prezentem. Ale… to za duże, to za małe, to mają, a to – całkowicie im się nie przyda. I tak… odwieczny problem trwał.. w końcu zdecydowałem się na to i na to i na to… i… gdy już popakowałem prezenty okazało się, że powstał z tego niezły wór dla świętego Mikołaja, który w tym roku także przyszedł…. I pomimo pandemii nie zapomniał…

Czy prezenty były trafione? Hmmm na to pytanie trudno odpowiedzieć, niemniej jednak warto nadmienić, że starałem się, by były to prezenty praktyczne, które nie są dekoracją, ale przydają się czy to do zabawy, czy do codziennego użytku przez mieszkańców danego domu. Nie mnie oceniać, bo jeszcze za wcześnie, ale poczekam chwilę i… zobaczę albo nie… nową sukienkę, sweter czy dziecięce body, które jest lub nie jest noszone. Zestaw obiadowy, tunel dla dziecka, kaszkiet czy kosmetyki, które są, lub nie są używane. Wszystko wyjdzie w swoim czasie. Wystarczy trochę poczekać. Poczekam!

W te święta z niektórymi spotkałem się osobiście by wręczyć prezenty jak na Mikołaja przystało, a z innymi nie – tu potrzebni byli pośrednicy, którzy – jak mniemam- doręczyli prezenty dla tych, którym były przeznaczone.

W święta rozdajemy prezenty innym oraz sami przyjmujemy, jeśli ktoś nam je ofiaruje. Ogromnie się ucieszyłem z tych prezentów, jakie otrzymałem od moich najbliższych. Prezenty – to dla mnie bardzo ważne (nie ukrywam tego) – powinny być mega praktyczne i takie były. Za to jestem ogromnie wdzięczny. Będę z nich korzystać, nosić i wydawać. Mikołaj, który miał wiele twarzy nie zawiódł i za to jestem Mu bardzo wdzięczny! To miłe, że ktoś pamięta ale też przykre, że pomimo czasem – wydawało by się częstych relacji – zapomina, lub celowo nie chce pamiętać!

Na koniec dodam, że obok prezentów od św. Mikołaja pojawiło się bardzo dużo życzeń, które otrzymałem na kartkach pocztowych – (tych było 5) ale i sms-owo, a tych wraz z noworocznymi było blisko 450. To bardzo, bardzo miłe i piękne, że nawet w tak trudnym czasie pamiętamy o sobie wzajemnie!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here