W tych dniach minęły cztery lata od chwili, gdy na świecie pojawiła się moja Chrześnica. Jak co roku – gdy tylko jest w domu – wraz najbliższymi i rodziną spotykamy się na jej urodzinach. To czas, by dziękować Panu Bogu za dar życia, oraz cieszyć się jej zdrowym rozwojem, ale także czas wspomnień tego, co wydarzyło się w minionym roku. Dlaczego? Bo od pierwszych urodzin – w tym roku po raz czwarty przygotowałem fotoksiążkę, w której znalazły się fotografie od ostatnich jej urodzin.

Przyjęcie – na które przybyło wielu gości – zwieńczone zostało hucznym sto lat oraz przepysznym tortem przygotowanym domowymi sposobami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here