W drugim dniu pobytu w Pampelunie rozpoczęliśmy od porannej Mszy św. w języku hiszpańskim. To było bardzo ciekawe doświadczenie, kiedy na Mszy św. o godz. 8:30 jest pełna kaplica – jakieś 130 osób – i nie są to osoby starsze ale w różnym wieku – w tym także studenci.

Po Mszy św. poszliśmy na śniadanie do jednej z kawiarenek, których tutaj w Pampelunie jest bardzo wiele. Tam wraz z księżmi, kolegami kursowymi i rodzicami doktoranta wypiliśmy przepyszną kawę i zjedliśmy tosty, a potem…. Poszliśmy na podbój Pampeluny.

Zwiedziliśmy stare miasto z kościołami, które były otwarte – w tym także świątynię,  gdzie znajdują się relikwie św. Fermina – patrona Pampeluny. Wyjątkowość tej świątyni polega na tym, że w jednej z jej kaplic znajduje się miejsce, gdzie chowa się prochy zmarłych. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy od góry do dołu i w każdym z boków znajdują się niewielkie tablice z imieniem i nazwiskiem zmarłych.

Zobaczyliśmy stare mury miasta i fortecę oraz arenę walk byków z których słynie Pampeluna. A przy pomniku przypominającym o słynnej gonitwie byków zrobiliśmy sobie pamiątkowe  foto. Nie obyło się oczywiście od przystanku na kawę, rozmowę i wspomnienia dawnych lat seminaryjnych.

Pampeluna to miasto zamieszkane przez ponad 100 tyś osób i dzieli się na stare i nowe miasto, a zarówno jedno jak i drugie dokładnie zwiedziliśmy.

Dzień zakończyliśmy wspólną kolacją z doktorantem i jego rodzicami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here