O tym jak my duchowni potrafimy być odrealnieni i zawieszeni w próżni po za otaczającą nas rzeczywistością, niech świadczą kolejne zdjęcia wykonane dziś tuż po wyjściu z klatki schodowej na zamknięte podwórko mojej kamienicy. Oto pod murkiem jeden z księży wystawił – używane- ale jeszcze całkiem dobre – obuwie, myśląc, a może któryś z moich kolegów jeszcze sobie pochodzi…

Ku mojemu zdziwieniu po powrocie do domu po kilku godzinach jedna para butów – jakby sama wyszła. Ale tylko jakby… gdyż wieczorem, gdy znów wychodziłem z domu okazało się, że jedna pociągnęła drugą i obie znalazły swój przystanek na ulicy, bo skoro nie tu, to może tam znajdzie się ktoś, komu takie… używane, ale jaszcze całkiem dobre buty się przydadzą.

Piszę to trochę z uśmiechem ale i smutkiem, jak to u nas księży wygląda myślenie… ehhh.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here