Jak co miesiąc, w czwarty piątek miesiąca udałem się po południu do mojej katedry, na swój „dyżur” spowiedniczy w stałym konfesjonale, który znajduje się w centrum mojego miasta.

Dwie godziny spędzone w konfesjonale to bardzo dobry czas. Czas kiedy człowiek staje się przedłużeniem rąk Chrystusa, który staje się ustami Boga, jednając ludzi ze Stwórcą. To wielkie doświadczenie Bożego Miłosierdzia, które nie zatrzymuje się na ludzkiej biedzie wynikającej z porananienia grzechu, ale patrzy dalej z nadzieją na to co będzie dalej, że dasz radę być lepszy – ufam ci!

Za te 2 godziny spowiedzi, za ludzi którzy przyszli by spotkać się z Jezusem – dziękuję!