W niedzielę wieczorem na prośbę jednego z kapłanów (dziekana pewnego dekanatu) pojechałem do oddalonego o 50 km. miasteczka, by tam celebrować Mszę Iwetą, a tym samym pomóc im w niedzielnej posłudze.
W parafii tej w daną niedzielę były komunie oraz modlitwy o urodzaje z którymi łączyła się Msza św. przy kapliczkach, stąd tych Mszy św. było bardzo wiele w tym dniu.
Po zakończeniu Mszy św. nie mogłem odmówić sobie fotografii ołtarza z dekoracją komunijną.