Już od kilku lat Wigilię Bożego Narodzenia spędzam wraz z rodzicami u mojej Siostry wraz z rodziną z naszej i z drugiej strony (rodzina szwagra).

Każdy kto przychodzi przygotowuje potrawy co sprawia, że stół ugina się od pyszności – choć postnych – to przygotowanych specjalnie na tę okoliczność.

W tym roku – jako, że w naszej rodzinie jest dwóch księży – z  uwagi na rok nieparzysty Ewangelię przeczytał i modlitwę rozpoczynającą wigilię poprowadził brat szwagra. Następnie podzieliliśmy się opłatkiem składając sobie życzenia i rozpoczęła się wieczerza trwająca długo, bo od 16:00 prawie do 21:00.

Wigilia to nie tylko siedzenie i jedzenie przepysznych potraw, które w tym dniu smakują wyjątkowo – bo wiele z nich przygotowuje się tylko raz w roku – na Wigilię, ale również dlatego, że… (przynajmniej tak jest u mnie w rodzinie) przez cały dzień wigilijny pości się nie jedząc nic do kolacji wigilijnej. Ale… przy wigilijnym stole jest też czas na wspólne kolędowanie, które zawsze sprawia wiele radości.

Wigilia to czas  radości, wzruszeń, czas wspomnień oraz nadziei na to, co Pan Bóg dla nas przygotował. Wyjątkowy czas bycia razem i świętowania rodziny!