Jakiś czas temu zwróciło się do mnie wydawnictwo WAM z zapytaniem i prośbą, by jeśli to możliwe do ich najnowszej publikacji książkowej – nieodpłatnie – udostępnić zdjęcie św. Teresy od Dzieciątka Jezus z Karmelu Klauzurowego, który znajduje się w moim mieście.
Gdy przeczytałem maila z powyższymi informacjami zaraz wszedłem na stronę wydawnictwa i zauważyłem, że książka, która miałaby mieć na okładce zdjęcie mojego autorstwa będzie jedną z serii, które wydaje WAM już od jakiegoś czasu. Na maila odpisałem, że bardzo się cieszę z propozycji, ale skoro w/w pozycja książkowa nie będzie rozdawana, a sprzedawana to, ze sprawiedliwości za wykorzystanie zdjęcia należy się honorarium autorskie. Na taką wiadomość dostałem odpowiedź, że oczywiście są skłonni zapłacić tylko ile…? Na to pytanie już nie odpowiedziałem, a wskazałem, że to co chcą przeznaczyć na honorarium, niech przeleją Siostrą na konto, bo z pewnością im się to przyda. Musze przyznać, że ta informacja chyba zaskoczyła wydawnictwo, bo w kolejnym mailu napisano, że… dla nich to nie problem i po konsultacjach – jakiś procent z każdej książki przekażą dla sióstr. Tym sposobem książka stanie się reklamą św. Tereski i Jej wstawiennictwa oraz Jej duchowych Córek – Karmelitanek Bosych z klasztoru w moim mieście.
Po niespełna miesiącu – na początku Wielkiego Tygodnia – przyszła przesyłka, a w niej… książka z moją okładką…. Powiecie – ale się chwali… tak chwali się, bo się bardzo cieszy, że to, co robię jest chyba dobre, idzie w świat i służy innym. Panu Bogu jestem wdzięczny za ten dar, którym On obdarowuje, a św. Teresce za to, że tak lichym narzędziem się posługuje do reklamowania dobra… i zsyłania na świat deszczu różanego przez Boże cuda, które dzieją się przez wstawiennictwo Małej Świętej.