Uroczystość Wszystkich Świętych to dzień intensywnej posługi dla duchownych, bo w tym dniu w parafiach porządek Mszy świętych jest w każdą niedzielę, a bardzo często dochodzą do tego liturgie celebrowane na cmentarzach, które należą do parafii.

Tak było i jest w mojej pierwszej kapłańskiej parafii, gdzie przed laty posługiwałem. Po zmianie proboszcza, która miała miejsce jakiś czas temu, gospodarzem parafii został mój kolega z seminarium, który poprosił mnie, bym pomógł mu w posłudze 1 listopada.  Z radością odpowiedziałem na jego propozycję i tuż przed południem pojechałem na cmentarz parafialny mojej pierwszej parafii, by koncelebrować wraz z nim Eucharystię, powiedzieć homilię – o co mnie poprosił i wspólnie poprowadzić procesję żałobną z wypominkami po cmentarzu.

To był taki sentymentalny powrót na 10 latach w miejsce, które odwiedzam częściej, bo tam właśnie na terenie tej parafii i na tym cmentarzu parafialnym spoczywa mój pierwszy Ksiądz Proboszcz.

Wspólna Msza święta i procesja za zmarłych, wypominki i odczytywanie imion i nazwisk ludzi, których odwiedzałem w pierwsze piątki, a potem uczestniczyłem w ich pogrzebach to… piękne, choć smutne wydarzenie. Dla mnie jednak niezwykle ważne. Jestem bardzo wdzięczny księdzu proboszczowi za zaproszenie i możliwość wspólnej modlitwy oraz umożliwienie spotkania z parafianami, którzy w tym dniu odwiedzali groby swoich bliskich, a których pamiętam z mojej posługi w tej parafii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here