W kapłańskim życiu obok posługi, pracy, wychodzenia do restauracji i różnych spotkań musi być czas również na sztukę i kulturę. Zaglądając ostatnio na stronę jednego ze studyjnych teatrów mojego miasta, w którym już kiedyś byłem – widząc sztukę, termin i dobrą cenę przedstawienia postanowiłem pójść… do teatru.
Nie często bywam w świątyni sztuki, by celebrować kulturę wyższą, więc, kiedy nadarza się okazja, to czemu z niej nie skorzystać? Poszedłem na komedię sytuacyjną, która faktycznie była komedią. Muszę powiedzieć, że były to dwie godziny doskonałej zabawy i śmiechu. Relacje sąsiedzkie, dialogi, sytuacje przedstawione w sztuce – jakie to nasze i jakie prawdziwe. Dobrze czasem pośmiać się nie tylko ze sztuki ale z realiów, które są na wskroś prawdziwe.
Ciekawe, że – było to widać po aktorach – którzy nie tylko odgrywali role ale i świetnie bawili się na scenie improwizując. Pomimo improwizacji – to niesamowite – całość spinała się i była niezwykle spójna zachowując fabułę przedstawienia.
Komentując przedstawienie z jednym aktorem usłyszałem – księże, to jest ciekawa sztuka, bo my grając nie tylko trzymamy się tekstu przedstawienia grając je od 11 lat, ale również – a może przede wszystkim dużo improwizujemy, zapominając o tekście oryginalnym. Swoją drogą to niesamowita umiejętność, by grać i bawić nie tylko publiczność ale i bawić się swoją pracą, bawić sztuką.
Dobrze jest wyjść ze swojej codzienności, otworzyć się na sztukę i wejść w inny świat – świat sztuki.