Korzystając z chwili wolnego i odwiedzin znajomego postanowiłem wybrać się do ogrodu zoologicznego, jaki znajduje się na terenie mojego miasta. Choć niektóre zwierzęta – choćby misie – w tym czasie pogrążone są w głębokim śnie, to jednak wiele zwierząt – choć w zamkniętych pawilonach – żyje dość swobodnie – jeśli można mówić o swobodzie w klatkowej niewoli.

Jeśli dobrze pamiętam, to w ogrodzie zoologicznym ostatni raz byłem w szkole podstawowej, a więc… było to dość dawno, dlatego te odwiedziny – swoisty powrót – był dla mnie bardzo ciekawy.

Zwiedziłem pawilon ptaków – gdzie były papugi, przepiórki, gołębie, a nawet kogut, następnie akwarium z prezentacją wszelakich ryb małych i nieco większych, następnie był małpi gaj – który zamieszkują małpy o tych najmniejszych po największe, dalej safari, oraz miejsce zamieszkałe przez hipopotamy i żyrafy. Na wolnym wybiegu widziałem kangury, słonia oraz przepiekanego orła bielika – którego rozstaw skrzydeł to tylko 2,5 m.  oraz sowy siedzące na drzewach obudowanych klatką.

Dobrze jest czasem oderwać się od swojej codzienności, obowiązków, monotonni i wyjść zobaczyć inny świat, choć zamknięty w klatce, to jednak żyjący całkowicie innym życiem, życiem pozbawionym trosk, zmartwień i… tu już każdy może wpisać coś swojego.

Gorąco polecam wybrać się do zoo i zobaczyć inny świat, poobcować z przyrodą i zwierzakami, które dają dużo energii i radości, oraz pozwalają oderwać się od codzienności. Dementuję również stwierdzenia niektórych, że w czasie zimowym nie warto odwiedzać ogrodów zoologicznych – warto!

Krótki fotoreportaż z mojej wyprawy do #ZOO.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here