Czas wakacji to ten moment kiedy każdy chce mieć chwilę dla siebie na wypoczynek po całym roku wytężonej pracy. Tak jest też i w przypadku duchownych, którzy przez cały rok łączą swoje obowiązki duszpasterskie z obowiązkami szkolnymi.
W pierwszą niedzielę sierpnia zostałem poproszony przez mojego kolegę kursowego – jak dotąd jedynego proboszcza na moim kursie – o pomoc w niedzielnych obowiązkach parafialnych. Jako, że poznałem już tę parafię poprzez rekolekcje które głosiłem tam jakiś czas temu, odpowiedziałem z radością na jego propozycję.
Wsiadłem w samochód i po przejechaniu ponad 40 km. znalazłem się przed starym, zabytkowym kościołem w centrum małej wioski. Tam celebrowałem dwie Eucharystie, wygłosiłem Słowo Boże oraz spowiadałem. Był także czas na pogawędkę przy kawie i wspominki czasów kleryckich, a także rozmowę na temat tego co dziś dzieje się w Kościele.